Sfrustrowanych ludzi rozpoznaje się bez problemu. Ciągle niezadowoleni, poirytowani, rzadko się uśmiechają, mają przewlekłe poczucie niesprawiedliwości, niezrozumienia, własnej odmienności, nie potrafią cieszyć się drobiazgami zwykłych dni. Są trudni w relacjach – zawsze coś im się nie podoba, ciężko ich zadowolić, szybko stają się męczący – do tego potrafią zarażać swoim obniżonym nastrojem.
Frustraci mają tendencję do przysłowiowego „szukania dziury w całym”. Czasami w kontaktach z innymi ludźmi wcale nie dążą do konstruktywnej wymiany zdań, wzajemnego ubogacania się, tylko wręcz przeciwnie – za wszelką cenę są na „nie”. Nie potrafią zrozumieć, że innym wcale nie chodzi o wykłócanie się o szczegóły i drobiazgi. Są wyczuleni na własnym punkcie – wiele faktów, komentarzy niepotrzebnie odnoszą do siebie, wydaje im się, że inni są do nich wrogo nastawieni, że właściwie wszyscy i wszystko jest przeciwko nim.
Takie osoby nigdy nie zrozumieją albo po prostu nie chcą zrozumieć że można inaczej i trudno im to wytłumaczyć bo mają swój świat i swoje wartości na których starają sie budować swoje szczęście o ile można to nazwać jakimkolwiek szczęściem. A przecież myśląc ciągle o przykrych rzeczach, o tym, jakie wszystko jest beznadziejne, narzekając na każde wydarzenie – można poczuć się tylko gorzej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz